Jeżeli najdzie Was chęć obejrzenia tego "samozachwytu" nad postacią głównego bohatera to lepiej idźcie pozamiatać klatkę schodową w bloku to przynajmniej sąsiadom będzie przyjemniej. Jeżeli jednak zdecydowalibyście się obejrzeć to "coś" bez ładu i składu to zastanówcie się mocno czy warto dać ocenę 2.
Staram się przebrnąć przez pierwszy odcinek. Jestem w ciężkim szoku. Vega to taki Zenek polskiego filmu.
Ogólnie połączenie sześciu odcinków w jedną całość daje metraż 191 minut, wszystko spoko - tylko że kilkukrotnie powtarzają się wstawki z różnych odcinków, np scena wypadku (odcinek 4), powtórzenie (odcinek 6).
a mnie poraził ten moment, w którym vega stwierdza kradzież swojego pomysłu przez WACHOWSKICH w MATRIXIE!!!!!!!!! jak mam żyć w takim szoku...jak mam życ ???
Podoba mi się w opisie tego "dzieła" to zdanie "droga na szczyt Patryka Vegi" - Ja wiem, że są tacy ludzie jak Uwe Boll i jego fani ale wątpię, żeby on i nawet jego fani uważali, że ktoś taki osiągnął jakiś szczyt... także pokuszę się o stwierdzenie, że takie coś jest możliwe tylko dzięki polskiemu, niewymagającemu widzowi - cebulakowi zresztą.