Za całokształt daje 9, ale to powinno mieć z 10 odcinków więcej.
Tutaj nie ma żadnej więzi między widzem a bohaterami - każda i to dosłownie każda postać, która zginęła nie zrobiła na mnie żadnego wrażenia. Np. czuję, że przy śmierci Maina widz powinien uronić chociaż łezkę... ale jak? Znaliśmy go 3 odcinki haha. Ogólnie po jego śmierci (Maina) robimy przeskok w czasie do przodu o kilka tygodni/miesięcy to też nie było fajne. Szkoda, że nie pokazali tej transformacji Davida z chuderlaka do koksa + ten wątek romantyczny z Lucy też zbyt szybko się rozwinął, ale no tak jak pisze jest za mało odcinków.
Naciągana ta dziewiątką, ale niech będzie.
ale jak teraz myśle, to może rzeczywiście brakuje 1 odcinka gdy był ten przeskok z chuderlaka do chada
a ja myślę, że to było fajne i nieoklepane, większość seriali pokaże jakiś rozwój bohatera itp, wydłużając opowieść, ale nie to było tutaj sednem. Były sceny gdy David zaczął trenować z Lucy, było info, że musi i chce przypakować i potem był oczywisty efekt tej decyzji. Fajnie to też nakreśla upływ czasu i wiemy, że zakończenie nie ma miejsca zaraz po tym jak David przyjął Sandevistan, lecz możemy się domyślić, że przez długi czas był najlepszym z Edgerunnerów i dobrym zastępcą Maine'a.
Przeskok był potrzebny, bo to miało pokazać, jak David przejmuje role lidera grupy i przy okazji popełnia te same błędy i zatraca się w tym wszystkim. To nie miał być serial o grupce najemników, tylko o tym jak Night City niszczy ludzi.
Zgadzam się, moim zdaniem pokazało też, że kluczowa decyzja predestynująca jego los zapadła wcześniej, gdy w ogóle zaczął, a nie w trakcie rozwoju.
No dla mnie też trochę przykrótki jakoś bardzo mi się spodobała ta produkcja. Nie zgodzę się z tym że jak ktoś ginie to nie szkoda mi było szkoda jak zginęła Rebecca jedna z najfajniejszych postaci z tego anime według mnie. Teraz katuje tą piosenkę ROSA WALTON & HALLIE COGGINS - I REALLY WANT TO STAY AT YOUR HOUSE
Dla mnie tak samo przykrótki, spłaszczyli wątek miłosny Lucy i Davida. Może to i lepiej, gdybym się bardziej zżył z bohaterami jeszcze trudniej by mi było się z nimi pożegnać. Nie grałem jeszcze w Cyberpunka tak tylko dodam. Obejrzę jeszcze raz po przejściu gry, bo czuję że zbyt wiele mnie ominęło i tak.