Też czekam na info, ale nic na to nie wskazuje. To zbyt mały film zrobiony przez małe studia. Sytuacja może się zmienić gdyby wpadły jakieś Oscary.
Smutna refleksja mnie naszła, że dystrybutorzy nie wydali tego obrazu, bo dobrze wiedzą, że nikt w Polsce nie będzie chciał pójść na film o komuniście, bo to rodzi u nas nieprzyjemne skojarzenia. Trudno dla Polaków utożsamić się z głównym bohaterem, jeśli budzi on w nas wspomnienia o wyzysku i terrorze. Inaczej sprawa się ma w Hollywood, gdzie od swojej kolebki było ono z gruntu lewicowe (no bo czemu niby to na przemyśle filmowym skupił się ten psychopata McCarthy?) i tylko nieliczne jednostki, vide John Wayne, były na prawo.
Jakieś kilkanaście lat temu Elii Kazanowi, kiedy odbierał swojego Oscara za całokształt twórczości, biło tylko połowa sali w Dolby Theatre, bo druga połowa próbowała go wygwizdać - tak świeże jest tam wspomnienie o McCarthy'm i o tych, którzy z nim kolaborowali. Trochę podobny stosunek, jak niektórzy u nas mieli do Miłosza czy Szymborskiej za to, że oni współpracowali z partią. Szkoda trochę mi ich, bo to tacy świetni artyści byli, a na lata później mielii piętno sprzedawczyków bez honoru. Nie da się usprawiedliwiać ich czynów, ale wydaję mi się, że zdołali odpokutować za swoją chwilę słabości lub głupoty.