Godny oglądnięcia. Właśnie skończyłem i trzeba powiedzieć, że jak patrzę na szajs dzisiejszych produkcji, oczywiście nie wszystkich, opętanych w efekty specjalne to ta pozycja pokazuje jak wyglądało kiedyś kino i że najważniejsza i tak jest fabuła. Oczywiście jak reżyser już to zrobi to już jego sprawa. W przypadku Papillon'a było wszystko, fabuła, zdjęcia, piękne krajobrazy, dramat więźniów, zwroty akcji, bardzo dobra gra aktorska itd. Jedynie wydawał mi się w pewnym momencie troszkę za długi ale krajobrazy nadmorskie wybaczyły wszystko 8/10
Muszę stwierdzić, że zgadzam się z Tobą a, tutaj cytuję"szajs dzisiejszych produkcji, oczywiście nie wszystkich, opętanych w efekty specjalne" rozbawiłeś mnie tym słowem "opętanych", ale niestety to jest święta prawda.
Zgadzam się z Tobą, że film jest naprawdę dobry i efekty tzw. specjalne nie zawsze czynią film lepszym. Ważna jest fabuła. Ale nie używaj formy "oglądnięcia" BŁAGAM :)
Pozdrawiam :)
Zgadzam się niefajnie brzmi forma "oglądnąć", w prawdzie są zaciekli obrońcy tej formy, ale z pewnością, to nie język polski literacki, a regionalizm. Pozdrawiam
Najważniejsza jest fabuła, ale żeby napisać dobry scenariusz trzeba dużo czytać. Dzisiejsi scenarzyści mają nierzadko po 20-kilka lat albo niewiele więcej i nie należą do pokolenia czytającego. To pokolenie literaturę zastąpiło komiksami. Mamy więc fabułę szczątkową, postaci komiksowe, uproszczone, często zachowujące się infantylnie, być może tak jak młodzi scenarzyści. Są jednak wyjątki i ja w nich upatruję nadziei.