Historia lekarza, który w kolejnych sześciu małżeństwach raczej poszukiwał przyjaźni niż zmyslowej rozkoszy. Jedna z jego byłych żon, Rosalinda, jest kobietą lekkich obyczajów i to właśnie ona jest mu emocjonalnie najbliższa. Felix obserwuje ją w trakcie intymnych kontaktów z innymi mężczyznami. Rosalinda zostaje zamordowana, a Feliksa ogarnia poczucie winy, które prowadzi do przeświadczenia, że to on jest sprawcą zbrodni. Próbuje popełnić samobójstwo.
Ten film widziałam "100 lat temu" będąc małą dziewczynką w Sylwestra (pilonawana przez dziadków, którym się przysnęło:]). To był najdziwaczniejszy i najstraszniejszy (wtedy na pewno!) film jaki kiedykolwiek widziałam. Pamiętam jednak jedną scenę: 2 dziewczyny, które chyba się całowały, w każdym razie na pewno jedna...